Miałem okazję z nim porozmawiać kilka lat temu przy okazji Element Talks w Warszawie - Anton to dla mnie to jeden z najbardziej inspirujących projektantów, jakich poznałem.
Anton Repponen urodził się w Związku Radzieckim, wychował się w Estonii, a dziś mieszka na Brooklynie w Nowym Jorku. Wcześniej pracował jako globalny dyrektor kreatywny w agencji Fantasy, dzisiaj prowadzi własne studio razem z Irene Pereirą - Anton&Irene.
Lista klientów dla jakich pracował jest dość imponująca.

Jednak jeszcze bardziej imponujące dla mnie jest to w jaki sposób Anton wciąż próbuje nowych rzeczy. Ten człowiek po prostu robi wszystko - wystarczy, że spojrzycie tutaj - portfolio jego projektów zawiera własny zegarek z klepsydrą na tarczy, buty ze starych dywanów, rzeźba wielkiego ping-ponga, aplikacja mobilna do zwiedzania Nowego Jorku, wystawa fotografii budynków z Nowego Jorku wklejonych w pustynię, rysunki na deskorolkę i wiele innych. A to wszystko tylko projekty personalne! Są one zresztą dosyć ważną częścia jego pracy, bo Anton razem z Irene spędza 3 miesiące w roku na pracy wyłącznie nad projektami personalnymi, a 9 miesięcy na pracy dla klientów.
Dzisiaj więc chciałbym Wam pokazać czego się uczę z jego podejścia do projektowania.
Oko architekta
Oto cytat z wywiadu, jakiego Anton udzielił dla ReadyMag.
Generalnie patrzę na moją pracę projektową jako architekt. Przez ostatnie sześć do ośmiu lat zajmowałem się głównie projektami o dużej skali, zawierającymi ogromne ilości treści i trwające od sześciu miesięcy do roku, więc traktuję moje prace projektowe jako architekturę - tak jakbym tworzył budynek, w którym ludzie będą żyć przez bardzo długi czas.
Wiąże się to z z dużą ilością planowania, ponieważ jest wiele rzeczy do rozważenia: stworzenie fundamentu, który będzie wspierał cały projekt i jego design, myślenie o zachowaniach użytkowników i w jaki sposób będą wchodzili w interakcję z projektem, projektowanie wszystkiego w "modułach" umożliwiających dostosowanie i wymyślenie nowego "design language", które pozwolą na rozwój i transformację projektu.
Myślę, że takie spojrzenie architekta to jest coś, czego mi często brakuje. Nie myślę o moim projekcie w taki sposób, że ludzie będą z nim "żyć przez bardzo długi czas". Czasem z tego względu zadowalam się szybkimi rozwiązaniami, które na tą chwilę wygladają dobrze, ale niekoniecznie sprawdzą się na dłuższą metę.
Można dobrze zaobserwować podejście Antona do pracy czytając choćby jeden z case study na jego stronie (bardzo skrupulatnie wraz z Irene podchodzą do tego w jaki sposób prezentują pracę). Czytając opis pracy nad stroną dla projektanta Karima Rashida można dostrzec jaki sposób myślenia stał za sukcesem tej strony - dbałość o detale i "zbudowanie domu" dla Karima w którym ma mieszkać przez następne długie lata




Zresztą, nie tylko strona dla Karima pokazuje fajnie myślenie. Polecam przeczytać całą resztę case studies. Tutaj kilka zajawek z nich.






Osobiste eksperymenty
Anton najbardziej mi imponuje ze względu na jego osobiste eksperymenty.
Od dłuższego czasu pracuję nad projektami klientów całkowicie wyłączając moją osobowość z pracy, którą wykonałem. Pracowałem przy projektowaniu sklepu Google Chrome, strony dla XBOX, dla wielu gazet w USA, takich jak USA Today, i w tych projektach nie ma miejsca na "sztukę dla sztuki".
Aby zrekompensować moje potrzeby artystycznego "wyżycia się" w ostatnich latach pracowałem nad wieloma osobistymi eksperymentami, które regularnie publikuję w mojej witrynie. Większość nie ma żadnego celu i niczego nie rozwiązuje. Ale wciąż nie mogę tego nazwać "sztuką". Podoba mi się określenie "projektowe artefakty".










Wszechstronność
Nie trzeba tu wiele tłumaczyć. Anton jest wszechstronny. Mnie tak samo ciągnie do tego, żeby nie zamykać się w jednej dziedzienie, ale rozwijać w jak największej ich liczbie - żeby móc tworzyć jeszcze więcej.





Jeśli podoba Wam się taka forma wpisów, to dajcie znać w komentarzu! Mam w planach raz w miesiącu dzielić się z Wami wpisami o projektantach, którzy mnie inspirują. Jak na razie się przyglądam tej liście, to zaskakujące jest to, że większość z nich jest z Brooklynu. Może to się z czasem zmieni 😀
Miejcie dobry tydzień! ✨
No comments.