Jak naprawić system edukacji?

Jestem uczniem szkoły średniej i właściwie od końca szkoły podstawowej dojrzewa we mnie przeświadczenie, że nie pasuję do tego systemu… Więc napisałem manifest o tym, jak naprawić system edukacji.

Opisuję w nim kierunek reform z perspektywy ucznia, opierając się na swoim własnym doświadczeniu.

Manifest jest poparciem dla działań Michała Pasterskiego – człowieka, który dąży do zmiany systemu edukacji na świecie.
Jeżeli chcesz się dowiedzieć dlaczego system edukacji, który funkcjonuje w Polsce, jest źle skonstruowany – ten wpis jest dla Ciebie.

Jeżeli chcesz się dowiedzieć w jaki sposób go naprawiać – jest dla Ciebie tym bardziej! 🙂

Poniżej lista 10 punktów, które uważam za najważniejsze.

1. Dajcie nam esencję umiejętności, które musimy posiadać.

W linku znajdziecie listę umiejętności życiowych, które każdy powinien opanować. Poszukajcie tam pozycji „Wkuwanie na pamięć” czy „Robienie rzeczy – byleby robić”. Znaleźliście?

W szkole nie mówi się nam, że w życiu ważne są umiejętności. Wspomina się o tym, że wiedza to potęgi klucz, ale ta sentencja to chyba największa manipulacja XXI wieku. Klucz do czego? No przecież właśnie do umiejętności!

Szkoła powinna nas przygotować do życia, dlaczego więc tak wielu uczniów nie posiada podstawowych życiowych umiejętności? Mówię tu chociażby o:

  • samodzielnym myśleniu > dostajemy gotowe odpowiedzi do wkucia – gdyby uczono nas myślenia, żadne ściągi nie miałyby racji bytu.
  • zarządzaniu czasem i samodyscyplinie > nie wiemy, jak planować sobie dzień i jak się motywować. Gdyby te zagadnienia pojawiły się w programie nauczania, odsetek uczniów nieodrabiających lekcji znacznie by zmalał.
  • odnajdywaniu pasji i planowanie kariery > mnóstwo z nas nie wie co chce robić w życiu. Takie zajęcia pomogłyby odnaleźć się na rynku pracy i pokazałyby więcej dróg rozwoju.
  • personal brandingu i kulturze osobistej > pyskowanie i „olewatorska” postawa jest na porządku dziennym. Gdybyśmy uczyli świadomości tego, że każdy kształtuje sobie markę osobistą, znacząco zmniejszyłaby się liczba tzw. „nagannego zachowania”.
  • gotowanie, odchudzanie i dbanie o swoje ciało > nie mam świadomości na temat tego co jemy – tyjemy i tysiące z nas ma okropny trądzik. Gdybyśmy wprowadzili taki przedmiot, zmniejszyłby się odsetek otyłych i zakompleksionych nastolatków.

Takich rzeczy jest więcej (ale to już temat na osobny wpis), dlatego całym sercem popieram takie inicjatywy jak Zwolnieni z teorii. Zwolnieni to chyba pierwszy taki projekt na świecie! – olimpiada projektów społecznych. Uczniowie zmieniają świat, zyskują doświadczenie do CV i międzynarodowy certyfikat z zarządzania a przy okazji dobrze się bawią (super sprawa, sam brałem udział w I edycji). Tak powinna wyglądać szkoła przyszłości 🙂

2. … i więcej przestrzeni do popełniania błędów.

Źle napisałeś sprawdzian? Jedynka. Rozmawiasz z kolegą? Nagana z zachowania. Od najmłodszych lat takie schematy uczą nas strachu przed popełnianiem błędów. Nasze złe oceny/złe zachowanie zamiast być źródłem do wniosków pedagogicznych i ewentualnie zmiany podejścia, stają się przyczynkiem do oceniania nas na ich podstawie. Dlatego właśnie potrzebna jest przestrzeń do popełniania błędów i system, który akceptuje ludzką naturę. Przecież każdy z nas popełnia błędy. Wartościowanie uczniów na ich podstawie może skończyć się katastrofalnie.

3. Pokażcie prawdziwy świat.

…nie sztucznie wykreowaną przestrzeń, gdzie obracamy się tylko w gronie osób w tym samym wieku, co przecież nie ma miejsca w żadnym innym środowisku!

Wiek nie determinuje naszych kompetencji ani dojrzałości. Dlatego klasy powinny być tworzone według rzeczywistych potrzeb i kompetencji uczniów, nie według skali wieku, która jest najbardziej bzdurną skalą jaką znam. Przecież nie funkcjonuje nigdzie indziej! Na rynku pracy gdzie znajdziecie firmy, które rekrutują osoby według roczników?

4. Pokażcie, że trzeba łączyć kropki. 

Człowiek ma tą niesamowitą umiejętność łączenia faktów […] i jakimś cudem z tej niesamowitej umiejętności korzystamy tak rzadko. […] Nic dziwnego skoro w szkole pokazują nam same kropki. Przychodzi nauczyciel, pokazuje kropki i idzie do domu. Prawdziwa rola nauczyciela polega na przekazywaniu POŁĄCZEŃ a nie kropek. To w połączeniach tkwi prawdziwa siła. ~ „Kropki”, Włodek Markowicz

Włodek nagrał ostatnio film, który mimo tego, że operuje stosunkowo prostymi porównaniami, wiele pozmieniał w moim myśleniu. Rzeczywiście jest tak, że w szkole stajemy się kolekcjonerami kropek – przerabiamy mnóstwo podręczników, ale nieznajomość kontekstu i praktycznego wykorzystania ich w życiu czyni je bezużytecznymi! Nauczyciele zapierają się, że „kiedyś Wam się to przyda”, ale uważam, że w wielu przypadkach po prostu nie wiedzą co odpowiedzieć, a materiał przerobić muszą. Gdyby zamiast 5 zbędnych przedmiotów wprowadzić  interdyscyplinarne „łączenie faktów”, system edukacji zebrałby o wiele obfitsze żniwo.

5. Powiedzcie, że jest wiele dróg.

Znam wielu ludzi, którzy idą na studia tylko po to, żeby studiować – a na świecie jest przecież tak wiele dróg. I niekoniecznie tyle, ile kierunków studiów.

Nie powinniśmy żyć w przekonaniu, że studia są nam koniecznie potrzebne do kariery i musimy iść na nie od razu po liceum. Potrzebny jest oddech – należy pokazać świeżo upieczonemu maturzyście jak wygląda rynek pracy, gdzie może on odnaleźć miejsce dla siebie. Dopiero wówczas będzie miał pojęcie po co mu studia i dlaczego powinien na nie iść (lub nie).

Możemy zgłębiać wiedzę, poszerzać kompetencje i poznawać życie także w inny sposób, nawet radząc sobie bez studiów. Chociażby biorąc przykład z takich ludzi jak Richard Branson, Coco Chanel, Thomas Edison, Steve Jobs, Bill Gates, Ingvard Kampvard czy Jay-Z. Jednak trzeba pamiętać, że rezygnacja z nich nie oznacza rezygnacji w pracy nad sobą. Ludzie nie idą na studia, bądź z nich rezygnują, z dwóch powodów – albo się tam nie nadają i nie wiążą z nimi żadnych zawodowych ambicji; albo chcą w całości poświęcić się swojej pasji i ciężko pracować.

Zaznaczę, że jestem zwolennikiem studiów. Jest to super przestrzeń do tego, aby poznać ludzi o podobnych aspiracjach zawodowych lub nawet pasjach 🙂 Oprócz tego można zdobyć fach albo poszerzyć sobie horyzonty. Jeżeli jednak motywacją jest jedynie odwlekanie inicjacji wejścia na rynek pracy – zdecydowanie odradzam! Nie warto tracić 5 lat życia z powodu strachu lub wygody.

6. Doceniajcie potencjał i pielęgnujcie go.

Nauczyciel to ktoś, kto powinien docenić to, kim jesteśmy i zachęcać nas do tego, abyśmy stali się najlepszą wersją nas. Natomiast na porządku dziennym jest tłamszenie dobrych stron uczniów i niepisany zakaz wychylania się poza szereg. Klasy powinny być tworzone według potencjału uczniów, a nauczyciel dostosowany do rozwijania go.

7. Stosujcie filozofię kaizen.

Kai – zmiana

Zen – lepiej

Historia kaizen, czyli filozofii „ciągłego doskonalenia”, ma swój początek w japońskiej Toyocie. Ta rewolucyjna koncepcja polegała na tym, że pracownicy odpowiedzialni za proces produkcji zgłaszali małe zmiany, które według nich powinny zostać wprowadzone. Dziś 90% ulepszeń w samochodach Toyota pochodzi właśnie z sugestii pracowników.

Nie da się stworzyć samochodu idealnego, tak samo systemu edukacji. Natomiast da się tworzyć (bo według kaizen wszystko jest nieustannym procesem) najlepszy z możliwych. Myślę, że coroczne sugestie zgłaszane przez uczniów i nauczycieli niezwykle usprawniłyby funkcjonowanie szkół. Na pewno wyeliminowałoby również bzdurne poprawki, jak np. po poprawkach „lekcje” od roku 2015 nie są lekcjami, tylko „zajęciami edukacyjnymi”. A kogo to obchodzi?

Oprócz tego kaizen to również filozofia małych kroków. Dlatego proszę, nie każcie nam opanowywać ogromnych partii materiału w krótkim czasie. Zadbajcie o proces nauki i systematyczność. Kropla drąży skałę.

8. Pokazujcie drogę.

Wolicie taką nauczycielkę, która z pasją opowie o „Lalce” i zachęci Was, abyście dzielili się swoimi przemyśleniami – czy taką, która będzie doszukiwać się znajomości każdego szczegółu?

Odpowiem – my, uczniowie, nie będziemy chcieli iść za osobą, która na siłę i od niechcenia każe nam coś robić. Z chęcią pójdziemy za tą, która z pasją pokaże nam drogę.

Dlatego płace dla nauczycieli powinny być równie wysokie, co wymagania na to stanowisko. Nauczyciel powinien przede wszystkim mieć pasję – bez tego zajmuje niepotrzebnie etat. Oferta pracy powinna być na tyle atrakcyjna, aby np. porzucić pracę w dobrej firmie i pracować w szkole dla kształtowania przyszłych pokoleń. Szkoły powinny podkreślać w procesie rekrutacji swoją, jakże ważną, misję!

9. Nie każcie odkładać szczęścia na później.

Nasze życie nie zacznie się, jak pójdziemy na studia. Ono się dzieje cały czas. Dlatego nie pozwalajcie, aby uciekło nam przez palce.

Nauczyciele często ignorują potrzebę uczniów do własnego życia. Niby jest limit 3 sprawdzianów w tygodniu, ale nie znam szkoły w której byłby przestrzegany. Z ust nauczyciela usłyszałem kiedyś opinię, że „przecież Wy i tak nie macie nic do roboty”.

Dlatego uważam, że nie powinno być zadań domowych i wszelkie niezbędne ćwiczenia powinniśmy wykonywać właśnie w szkole – nawet kosztem bycia w niej nieco dłużej. Zadaniem domowym powinno być samo życie i praktyczne wykorzystanie tego, czego się nauczyliśmy. Każdy odrobi je tak, jak potrafi.

Szkoła powinna funkcjonować w określonych godzinach, a po wyjściu z niej nie powinniśmy w ogóle o niej myśleć. Od najmłodszych lat powinniśmy być zaznajamiani z takim pojęciem jak work-life balance.

10. Zlikwidujcie dzwonki.

Nie jesteśmy krowami. Wiemy, kiedy iść do „zagrody” 😉


 

Nie twierdzę, że publiczna edukacja jest całkowicie do kitu. Jest darmowa i ma dać szansę tym, którzy nie mają dobrego środowiska do rozwoju w domu i wyrównać poziom wykształcenia społeczeństwa. Jednak dzisiejszy system edukacji, jak podaje Michał Pasterski, powstał prawie 200 lat temu! Czy nadal jest w stanie sprostać wyzwaniom, jakie narzuca nam współczesna cywilizacja i rynek pracy?

Dobrze opracowany system jest w stanie dać oszałamiające rezultaty, dlatego powinniśmy czerpać z najnowszych osiągnięć psychologii.

Lepsza edukacja to mniej sfrustrowane oraz bardziej świadome społeczeństwo i sprawniej funkcjonujący rynek pracy. A przecież tego wszystkiego Polsce trzeba, aby w końcu zakończyć spór polsko-polski i erę emigracji!

I jeszcze słowo dla uczniów – my już nie doczekamy zmiany systemu edukacji, ale możemy doczekać zmiany naszego myślenia. Dlatego miejmy w pamięci słowa Marka Twaina:

Nig­dy nie poz­wo­liłem mo­jej szko­le stanąć na drodze mo­jej edu­kac­ji.

Ja chcę mieć możliwość pracowania nad charakterem i sięgania po marzenia. Chcę żyć kreatywnie. I o tym będę pisał na blogu.

Jeżeli jesteście wkurzeni na system edukacji i chcecie od życia czegoś więcej, podajcie ten wpis dalej! Pokażcie znajomym, że trzeba wziąć swoją edukację we własne ręce 🙂

PS. Dzięki, że poświęciliście chwilę, aby przeczytać ten wpis. Naprawdę wiele to dla mnie znaczy – szczególnie, że to pierwszy wpis w mojej blogowej karierze. Dlatego jeżeli zgadzacie się z nim, bądź też nie, napiszcie o tym w komentarzu 😉 Z chęcią podyskutuję.

17 komentarzy

Marta | Fabryka Endorfin Październik 25, 2015 Reply

Zgadzam się w 100 % z tym tekstem. Ile bym dała, gdybym czas poświęcony na wykuwanie danych statystycznych mogła poświęcić na moją pasję. W tamtym roku umiałam to ze sobą pogodzić. W tym nauka zajmuje mi dużo więcej czasu. Pojawił się też pewien paradoks. Kiedyś czytałam sobie dla przyjemności kodeksy, książki o prawie. Teraz nie mam za bardzo kiedy tego robić, bo muszę ciągle rozwiązywać zadanka, żeby zdać świetnie maturę z matematyki, aby dostać się na prawo…

Bardzo podoba mi się wygląd „Ps.”. Czuję, że to będzie dobry blog 🙂

Jędrzej Rayski Październik 25, 2015 Reply

Hej Marta!

Dokładnie, i to jest ten paradoks – musisz kuć do matmy, zamiast rozwijać swoją pasję do prawa! Poświęcasz mnóstwo czasu na coś, czego po prostu nie będziesz w życiu robić.
Dlatego powtórzę za Markiem Twainem – nie pozwól, żeby szkoła stanęła na drodze do Twojej edukacji!:D Trzymam kciuki!

PS. Fajnie, że Ci się podoba 😉 Staram się 🙂

kaspa Październik 25, 2015 Reply

Mega artykuł, nigdy nie mogę nic ciekawe znaleźć do czytania w internecie, ale to jest po prostu mega, oby więcej takich:) powodzenia 🙂

Jędrzej Rayski Październik 25, 2015 Reply

Rzeczywiście, Internet niby taki duży, ale ciężko znaleźć coś wartościowego. Możesz też poczytać Andrzeja Tucholskiego (http://andrzejtucholski.pl/) albo Michała Maja (http://zyciejestpiekne.eu/) – chłopaki też się starają, żeby generować wartościowe treści. Ja mam tą samą ambicję, dlatego powodzenie z pewnością się przyda, dzięki! :))

Marta | Fabryka Endorfin Październik 25, 2015 Reply

Jak ty to robisz, że polecasz tylko moich ulubionych blogerów? 😀

Jędrzej Rayski Październik 25, 2015 Reply

Haha, po prostu też ich czytam 😉

priscicillaa Październik 26, 2015 Reply

Niesamowite! Jędrek, jesteś pełen charyzmy! „Nie lekceważcie małych początków.” „Kropla do kropli i uzbierze się morze.” To bardzo ważne o czym piszesz, nie rezygnuj z tego a na pewno twój blog będzie mieć dużo czytelników! I kto wie, całkiem niedługo staniesz przed bardzo ważnymi ludzi w Państwie i oni będą Cię słuchać i uczyć się od Ciebie!

Jędrzej Rayski Październik 26, 2015 Reply

Priscilla – dzięki za tak pozytywny feedback 🙂 Fajnie słyszeć, że to co robię może mieć sens 😀

Marcin Bruszewski Październik 29, 2015 Reply

Super sprawa. Coś ten system edukacji dobrze zrobił, bo piszesz bardzo jasno 😉 Podoba mi sie tez techniczna strona – bardzo sprawna i przyjazna dla czytelnika.

Jędrzej Rayski Październik 29, 2015 Reply

Haha, może Albert Camus jednak miał rację mówiąc: „Ci, którzy tak lekceważąco mówią o bezużyteczności publicznej edukacji, jednocześnie sami najbardziej z niej skorzystali.” 😉
Staram się, żeby dostęp do treści był jak najbardziej intuicyjny – dzięki! 🙂

Marša Październik 31, 2015 Reply

Pamięciówka i ten brak pokazywania, że rzeczy się łącza, zachęcania, aby nie traktować tematów lekcji jako odrębych spraw, to z tej listy dwie przeczy, które ja wspominam najgorzej ze szkoły. Kiedyś, gdy trudniej było dotrzeć do pewnych informacji trzeba było je mieć w głowie, teraz informacji jest więcej, ale bardziej niż wykucie ich liczy się umiejętność znalezienia ich i użycia… ale racja, system nie nadążył.

I skojarzyło mi się z pamięciówką coś, co powiedział swego czasu jeden z moich wykładowców: wzorów, których nie możecie zakryć kciukiem się nie uczcie. 🙂

A w ogóle kupiłeś mnie początkiem wpisu. Twoja motywacja do założenia bloga mnie urzekła <3

Jędrzej Rayski Listopad 2, 2015 Reply

Dokładnie, trafnie zauważyłaś – myślę, że powinno się uczyć PROCESU nauki, a nie bezużytecznej, suchej wiedzy.

Mona Te Listopad 6, 2015 Reply

Zgadzam się z tym całkowicie i to wieczne zabijanie kreatywności…

Daria Nożyńska-Pełka Listopad 6, 2015 Reply

Świetny tekst!?

Jakub Kuźmiński Listopad 6, 2015 Reply

A ja jestem zwolennikiem obowiązkowych prac domowych – przynajmniej do poziomu szkoły średniej, kiedy każdy powinien motywować sam siebie do pracy 😉 We wcześniejszych klasach bez jakiegokolwiek przymusu do pracy w domu ciężko byłoby opanować materiał, a są takie rzeczy (matematyka/fizyka), które jednak ćwiczeń do zrozumienia materiału wymagają 🙂 Aha, no i dzwonki lubię 😀 A z resztą się zgadzam i popieram!

Jędrzej Rayski Listopad 9, 2015 Reply

Hmm, chodzi mi o takie rozwiązania, kiedy to wszelkie niezbędne ćwiczenia wykonujemy w szkole, aby potem mieć czas przeznaczony na rozwijanie swoich pasji itp. Jest to stosowane w fińskim systemie edukacji, który zresztą przynosi bardzo dobre efekty. Dzwonki to być może kwestia gustu, ale ja nie mogłem się powstrzymać 😀

Odpowiedz na „Jędrzej RayskiAnuluj pisanie odpowiedzi